Podczas Międzynarodowej Konferencji „Europolis. Miata naprzeciw kryzysom”, która odbyła się w przestrzeni on-line 28 października 2020 r., zaprezentowano tegoroczny Raport „Miasta naprzeciw kryzysom”, autorstwa Moniki Helak, pod red. Anny Chyckowskiej – Raport Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana i Fundacji Konrada Adenauera w Polsce przygotowany przez Politykę Insight. Partnerem raportu jest Orange Polska.

Raport zawiera zestawienie największych zagrożeń, ale ujętych z perspektywy miast. Jak wskazuje raport COVID-19 jest naturalnym punktem wyjścia, niemniej bezprecedensowy zasięg oddziaływania epidemii skłania do refleksji nad innymi potencjalnymi kryzysami o analogicznej dotkliwości. Czy jesteśmy przygotowani na zawirowania pogodowe wynikające z katastrofy klimatycznej? Jak polska gospodarka udźwignie nagłe zamrożenie części międzynarodowego transportu? Czy będziemy umieli funkcjonować jako społeczność w sytuacji masowej biedy albo konfliktu zbrojnego? Skoro żyjemy w społeczeństwie ryzyka, tego typu scenariusze muszą zostać poddane analizie.

Spójność społeczna

Autorzy raportu wskazują, że spójność społeczna jest niezbędna dla zachowania bezpieczeństwa publicznego. Nie bez powodu bywa szeroko omawiana w dyskursie naukowym i politycznym, najczęściej pod hasłem nierówności społecznych oraz ich negatywnego wpływu na wiele aspektów życia. Nierówności te obniżają poczucie szczęścia osobistego, odczuwane zaufanie, zdolność do współpracy z innymi oraz przychód narodowy per capita. Wysoki poziom spójności społecznej długofalowo ułatwia społeczeństwu koordynację działań, planowanie z wyprzedzeniem, odkładanie zapasów, buduje też poczucie solidarności – a więc sprzyja sprawnym reakcjom w sytuacji wystąpienia zagrożenia kryzysowego. Jeśli zaś niespójność społeczna przekroczy istotną skalę, paraliżuje to funkcjonowanie państwa i gospodarki.

Jak pokazuje badanie, ze wszystkich podnoszonych w ankiecie zagrożeń kryzysy związane ze spójnością społeczną budzą najmniej obaw urzędników. Tylko 8 proc. ankietowanych uznało te zagrożenia za co najmniej prawdopodobne, a 20 proc. – za co najmniej bardzo dotkliwe. Samorządowcy byli dość zgodni co do niskiej oceny ryzyka, zwłaszcza w przypadku ubóstwa. Z wyjątkiem bezrobocia wszystkie zagrożenia w tej kategorii zostały uznane za mało dotkliwe i mało prawdopodobne.
Bezrobocie – 30 proc. ankietowanych określiło ryzyko jego wystąpienia za co najmniej wysokie, co dało mu dziewiąte miejsce spośród wszystkich zagrożeń. Jed- nocześnie zostało ocenione jako dość dotkliwe w skut- kach społecznych (38 proc.) i, co ciekawe, nieco mniej w skutkach gospodarczych (30 proc.).
Drugim najczęściej wskazywanym ryzykiem było zagrożenie przestępczością – za co najmniej prawdopodobne uznało je 8 proc. respondentów, tyle samo urzędników określiło dotkliwość gospodarczą przestępczości jako co najmniej wysoką, a 28 proc. na- zwało tak dotkliwość społeczną przestępczości. Pozostałe zagrożenia uzyskały pojedyncze wskazania. Jednocześnie ogólne niskie zainteresowanie rodzajami ryzyka wskazanymi w kategorii spójności społecznej może wynikać z tego, że centra zarządzania kryzysowego nie posługują się na co dzień narzędziami, które mają rozwiązywać tego typu problemy, choć zgodnie z literaturą naukową stanowią one istotny, nawet jeśli nieintuicyjny, czynnik zagrażający bezpieczeństwu publicznemu.